Uwinąłem się ze zleceniem błyskawicznie. I oto artylerzyści gotowi. Pierwszy zestaw to - jak napisał mi Yori - pochodzi z firmy Old Glory. Popaćkałem ich na niebiesko sugerując się opracowaniem Tomasza Rejfa. Choć można podważać źródła, z których korzystał (oczywiście to nie moje przemyślenia, tylko znajomego historyka) to i tak stanowi podstawę do pomalowania polskich puszkarzy właśnie na niebiesko, a historycy niech się spierają co do poprawności takiej barwy :):):) No i do tego te fantastyczne organki. Jak zagrały to wióry leciały z naszych wrogów. Tylko czy nasze wojska używały gdzieś takich działek? To już chyba tylko Kadrinazi i Fromhold wiedzą ...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz