Już skończyłem z rydwanami. Na fotce Ramzes II zebrał swoje przyboczne rydwany i rozpoczyna kontratak na Hetytów pod Kadesz. Hetyci stali obozem pod miastem. Egipcjanie podzieleni na cztery dywizje dopiero przybywali. Pierwsza dywizja z faraonem założyła obóz, druga maszerowała do niego, gdy uderzyła w nią chmara hetyckich rydwanów. Wtedy podobno królowie byli bardzo honorowi i najpierw ustawiali się do bitwy, a tu niespodziewany atak na maszerującą kolumnę wojska. I to atak, który nie rozbija tego wojska do końca, tylko zaraz uderza na obóz. Niektórzy naukowcy przypuszczają, że hetyckie rydwany były tylko rozpoznaniem, które przypadkowo rozpętało bitwę. Szturmujący obóz Hetyci zostali dość skutecznie rozbici przez oddział rydwanów dowodzony przez Ramzesa II. Widząc szanse na zabicie samego faraona król Hetytów posłał do walki resztę rydwanów. W niektórych załogę stanowili królowie, wasale hetyckiego władcy Muwatalisza. I wtedy nastąpił dramatyczny zwrot, bowiem w bok drugiej fali rydwanów uderzyły rydwany egipskie? (tego dziś nie wiadomo - oddział nazwał się Ne'arin, historycy piszą prace naukowe rozszyfrowujące pochodzenie tych rydwanów:)). Ciekawa byłaby makieta takiego starcia setek rydwanów. Moja armia Ramzesa nie przekracza nawet dziesięciu ...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz