środa, 3 kwietnia 2013

Dziczyzna w formie/ Bushmeat in silicone/ Cиликоновой бизон

Myśliwi gotowi - do odlewania , a i czterej do łowów powoli nabierają kolorów. Nadszedł czas na zwierzynę. Pierwsza góra mięcha (1/72 - Toma Miniatures) wylądowała w "klockowym" pudełku ...
Thanks Sam - work is in progress :)
Dzięki Bartek - leginsy poprawione, Indianie to totalna nowość dla mnie, z góry dziękuję za kolejne wskazówki ...

A poniżej grupujący się piechurzy (15mm - PeterPig) armii konfederatów...

3 komentarze:

Bartek Zynda pisze...

Indianie wyglądają teraz znakomicie. Obejrzyj sobie ten link: https://www.google.co.uk/search?q=remington+painter&hl=pl&tbm=isch&tbo=u&source=univ&sa=X&ei=hnBcUYjRAfOW0QX42IHoAw&sqi=2&ved=0CEYQsAQ&biw=1366&bih=604
To obrazy Frederica Remingtona, jednego z najlepszych malarzy Dzikiego Zachodu jakich znam. Jego obrazy to doskonałe źródło inspiracji.
Pozdrawiam
Bartek

Sam Wise pisze...

Lovely!
do you paint the indians with the horses, or you just put them on back for the pictures?
Good luck with the "Pinto" horses: they are not the easier to paint...

toma pisze...

Widzę,że zapuszkowałeś mięsko:)
Patrzę jak malujesz i sam bym już chętnie chwycił za pędzel.
Świetna robota.