Obrobiłem lekko wojaków. W zasadzie wyszli całkiem nieźle. Na pewno pomoże im lepsze ściśnięcie form. Połówki nie przesuwają się, muszę dawać więcej ołowiu do cyny. Jeden z fizylierów wymaga lepszego odpowietrzania dłoni i muszkietu. Ale pokazuję go, bo udało się odlać "dyndający" dość swobodnie kordon. Obrabiają się bardzo łatwo. Piętnastomilimetrowcy wyszli porządnie, tak samo ich wierzchowce - oczywiście to "piraci" toteż trafią niezwłocznie do przetopienia ...
1 komentarz:
całkiem całkiem; a jak z giętkością materiału?
Prześlij komentarz