Dziś święto Trzech Króli, a na moim biurku pomieszały się dokładnie trzy armie. Rzecz rzadka ostatnio, ale Finowie oddali na chwilę inicjatywę na rzecz Turków. W oddali stoi sobie jedynie czwórka wojaków z regimentu Österbottens. Między nimi a Osmanami krząta się dziewiątka jeźdźców prosto z sienkiewiczowskiej trylogii (choć Skrzetuski w sumie opuścił dwie części :)). No i na pierwszym planie mienią się już kolorami janczarzy gotowi zabijać i ginąć dla sułtana bez zmrużenia oka i cienia wątpliwości ...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz