wtorek, 23 sierpnia 2011

Z pracowni Sarumana/ From laboratory of Saruman

Pogoda wakacyjna, malowania w "huk", ale udaje się od czasu do czasu urwać odrobinę czasu dla zmutowanych orków. Właśnie powstaje kolejny. Tym razem lepi się z masy Green Stuff. Można śmiało powiedzieć, że to epokowy przeskok. Poprzednia masa nie przypominała zasadniczo NIC w porównaniu z nową. Obok ustawiłem kilku "odlanych" wojaków Sarumana przekonwertowanych przez moich chłopaków. Nie wiem tylko, czy nie za bardzo zbliżyłem się do filmu z najnowszym. Jeszcze wdepnę w jakieś "wartość intelektualne", piractwo albo co...

3 komentarze:

Yori pisze...

Trudno mówić o wartościach intelektualnych w przypadku Orków :D

Bardzo zacny! Rozwijasz się :)

rrober pisze...

Zabawni!
Nie jestem specem od fantazy, ale kiedyś czytałem powieść rosyjskiego autora, osadzoną w realiach "Władcy Pierścieni" pokazującą całą historię z odmiennego punktu widzenia jako walkę postępu i cywilizacji (Sauron, Saruman) z ciemnotą i starym feudalnym porządkiem świata (Gandalf i Elfy) :)
Tylko Rosjanin mógł tak odkręcić "kota ogonem" - mają długą tradycję takich manipulacji :)

Pryzmek pisze...

Dzięki. Najgorzej z powielaniem, ale jak to mówią - trza ćwiczyć ile wlezie.
Rrober - XVII wieczni Moskale to 15mm z QR.