wtorek, 5 lipca 2011

Kolorowy Gustaw Adolf /Colorful Gustavus Adolphus

Kiedy Szwedzkie wojska wylądowały w Prusach w 1626 polscy kronikarze pisali o ich wyglądzie bardzo niepochlebnie. Bardziej przypominali robotników niż wojsko. Sam Gustaw był niezadowolony z wyglądu swojej armii. Zdążył odziać swoich żołnierzy w 500 czerwonych kurtek przed zdobyciem Fromborka. Zdobywając natomiast Elbląg, siedzibę Angielskiej Kompanii Handlowej, zgarnął duży skład tkanin angielskich przeznaczonych dla armii polskiej. Dzięki temu ubrał jakoś swoich wojaków na kampanię w Polsce. Jeden Anglik napisał do swojego króla Karola I, że Gustaw jako pierwszy szwedzki król ubrał swoje regimenty w cztery kolory: czerwony, żółty, zielony i niebieski (piszę to za Brzezińskim) ...
 

4 komentarze:

Kadrinazi pisze...

Polski kronikarz, znany blagier Paweł Piasecki, to ich na oczy nie widział, więc opisy znał co najwyżej z listów ;) Ważniejsza jest opinia Israela Hoppego, który miał okazję widzieć szwedzkich knechtów w Elblągu. To on był autorem słynnego tekstu, o szwedzkich chłopach.
Nie generalizował bym jednak że wszystkie regimenty szwedzkie i fińskie (najemne to trochę inna bajka) tak źle wyglądały, wszak jeszcze przez lądowaniem w Prusach starano się im wydać nowe stroje/materiał na uszycie tychże.
Oczywiście tkaniny zdobyte w Elblągu nie były przeznaczone dla armii polskiej, a na rynek polski - duża różnica :)
Teza Brzezińskiego, że list Jamesa Spensa zawiera odniesienie do czterech kolorowych regimentów najemnych wydaje się nieco naciągana. Imho chodzi tu po prostu o kolory strojów jakich używali najczęściej żołnierze na służbie szwedzkiej, nie tylko w regimentach najemnych a i w krajowych. Poza tym brakuje tam charakterystycznego szarego koloru.

Dario T. W. pisze...

Salve,
super figurki :)

Pryzmek pisze...

Kadrinazi - dzięki za informacje; jeśli napiszesz kiedyś książkę, to zamawiam już teraz ...
Dzięki Dario, puszczam Ci emalią zapytanie o Scytów...

Kadrinazi pisze...

Nic mi o książce nie wiadomo, zadowalam się krótką formą :)