Dziś popaćkałem ułana nr 4. Znajomy fachowiec od rzeźbienia figur nazwał go "bałwankiem" i tak już mu zostało. Jest we wdzianku towarzysza z pułku ułanów Jego Królewskiej Mości. Po konsultacjach znalazł się szczegółowy opis u Gembarzewskiego: ułan pułku przedniej straży JKM wojsk Wielkiego Księstwa Litewskiego przekształconego w 1776r. z pułku jazdy lekkiej pułkownika Mustafy Baranowskiego. To jednak trochę przed Sejmem Czteroletnim ...
3 komentarze:
Nie wiem jak to wygląda z XVIII wiekiem u płk. Gembarzewskiego, ale byłbym mimo wszystko ostrożny - przykładowo sporo rzeczy które napisał o wieku XVII jest, delikatnie rzecz biorąc, dyskusyjne.
A bałwanek sympatycznie wygląda, zwłaszcza w takiej barwie.
Zabawny ten bałwanek - próbuj dalej - trening czyni mistrza :)
A tak serio, to czy przy tej skali potrzebny jest stelaż z drutu, może łatwiej będzie bez oblepiania drutu (tak tylko pytam bo największą rzeczą którą ulepiłem to był kapelusz).
Kadrinazi: niestety Polaków z XVIII wieku nie za bardzo można gdziekolwiek znaleźć. Ale u Lindera ci sami wojacy są także opisani jako ułani JKM.
Rrober: bez żelastwa to pewnie nie bałwanek by mi wyszedł tylko Qusimodo :):):) Tylko dzięki drutom jako tako udaje mi się utrzymać ludzką sylwetkę ...
Prześlij komentarz