Moi chłopacy skończyli paćkanie wojaków z naszej serii wojsk Sarumana. Gotowy jest fragment falangi i paru indywidualistów, których poprzerabiali. Na korku stoi następny, który aktualnie się ulepił. Czeka teraz na "kąpiel" w silikonie i całą resztę zabiegów związanych z jego klonowaniem. Cieszę się bo Młodzi mają całkiem sporą frajdę z malowania i nie żałują, że oderwali się od kompa :):):)
2 komentarze:
Wyszli fenomenalnie! Chylę czoła przed talentami rzeźbiarskimi taty i malarskimi chłopców :)
Dzięki. Młodzi się niezmiernie ucieszyli z Twojej pochwały. Od maja ćwiczą, niestety niezbyt regularnie, OWWII.
A figury - najbardziej trzeba nad odlewaniem popracować, a i łapska nieustannie ćwiczyć w lepieniu. Muszę też spróbować lania z metalu ...
Prześlij komentarz