Prawie skończyłem kolejny oddział do armii fińskiej. Tym razem kawaleria: Karelska dragonkåren. Już tylko odrobina lakieru na wierzchowce i mogą ruszać do walki. Przed nimi dziarsko maszeruje dobosz i chorąży z liniowego regimentu piechoty Äboläns. W głębi, ledwo widoczni wojacy w białych portkach. To jegrzy z tej samej prowincji - z Karelii...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz